czwartek, 6 lutego 2014

Part 6

   Siedziałem i tępo patrzyłem się w ekran telewizora, nie zwracając uwagi na przelatujące przez niego obrazki. Przypominały mi się cudowne chwile Lou, zapach jego włosów, jego uśmiech... Ból pojawiający się w moim sercu był potworny, ale go ignorowałem. Nie widziałem też osób z mojego otoczenia, tego co robiły.
- Niall mocniej.
- Louis nie mogę.
-  Niall pchaj mocniej!!!
- Lou ja na prawdę nie mogę.
- Niall jeszcze trochę ja wiem że dasz radę, jeden raz pchaaaaj - krzyczał Lou...
- Ale ja na prawdę nie mogę - łzy wysiłku napływały mi do oczu, jedno pchnięcie. Jedno jedyne pchnięcie a ją nie miałem na niego siły, wiedziałem że jeśli mi się uda Lou będzie w niebie ale ja już nie miałem siły. Od pół godziny siedzieliśmy w tej sypialni ale ja nie potrafiłem, to było zbyt męczące by zrobić jeszcze jedno pchnięcie.
- Niall, proszę jeden raz. Dla mnie, dla nas - Lou błagał a ją się ugiąłem i zrobiłem to pchnięcie.
- Taaaak - wykrzyknął Lou z uśmiechem na twarzy a komoda w końcu stanęła na swoim miejscu.
Śmiałem się na samo wspomnienie, najwyraźniej w nieodpowiednim momencie bo oczy moich towarzyszy skierowały się na mnie.
- Sorry, przypomniało mi się coś - wydukałem i wróciłem do tępego wpatrywania się w ekran po którym przewijały się jakieś obrazki. Nie mogłem się skupić na filmie, nie potrafiłem o niczym konkretnym myśleć. Zerknąłem w prawo gdzie siedziała Dona wtulona w Hazze, po mojej lewej stronie Nat spała wtulona w Liam'a, który głaskał ją po głowie.
Miałem wrażenie że film dłużył się niemiłosiernie, za oknami zrobiło już się ciemno... Zegar wskazywał 10 wieczorem, Nat spała na Liamie, Dona leżała pół śpiąca między mną a Harrym.
- Chodź do łóżka - Hazz wziął Done na ręce i ruszył w kierunku swojej sypialni.
- A co z Nat?? - zapytała śpiąc na jego ramieniu.
- Może spać ze mną, przynajmniej nie ma koszmarów i się wysypia - Li, próbował przekonać Done że to dobrze zrobi na sen Nat.
- Nooo... Dobra, w końcu ty to ten O.D.P.O.W.I.E.D
Z.I.A.L.N.Y - powiedziała literując ostatni wyraz. Zastanawiałem się czy specjalnie czy dla tego by nie pomylić go z innym, gdyż angielskim na co dzień posługiwała się od niedawna. Właściwie to podobno angielski opanowała tak dobrze na kilka tygodni przed koncertem na którym ją, je, poznaliśmy.
Liam chwycił Nat mocno, pocałował w głowę i poszedł do siebie. Znów zostałem sam, sam na sam z myślami.
Szliśmy z Lou nabrzeżem i rozmawialiśmy, była gwieździsta noc a my urwaliśmy się z bankietu i poszliśmy na spacer. Mocno wtuliłem się w Lou gdy usieliśmy na skarpie patrząc w niebo...
- Pięknie - powiedział
- Tak, masz rację wygląda to pięknie...Dlaczego tak nie może być zawsze? - do oczu napłynęły mi łzy...
- Niall, przecież wiesz... Tyle razy już próbowaliśmy im wszystkim powiedzieć... Ty, ja.. Chciałbym by to było łatwiejsze ale, oni nas nie.zaakceptują tak jak nie akceptują WYIMAGINOWANEGO przez kogoś mojego związku z Harrym. Nie chce byś cierpiał.
- Lou, wiesz że to dla mnie ciężkie. Mimo że wszyscy mówią że powinniśmy żyć tak jak chcemy to nie akceptują homoseksualizmu i potępiają osoby o tej orientacji. Nie rozumieją nas - po moim policzku pociekła pojedyncza łza, Lou zbliżył kciuk i delikatnie ją otarł... Poczułem motyle w brzuchu i się mimowolnie uśmiechnąłem.
- Jest tak spokojnie prawda, nikt do nas nie podbiegnie. Nikt nie zacznie piszczeć... Bo większość ludzi śpi - spojrzał na zegarek - może wracajmy minęło już sporo czasu od naszej ucieczki.
- Czasem chciałbym byśmy nie byli sławni, byśmy nie byli osobami publicznymi wtedy moglibyśmy robić co byśmy chcieli.
- Niall nie zapominaj że to dzięki x-factorowi się spotkaliśmy i dzięki temu jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi.
- Wiem Lou, wiem ale ja... Pragnę naszego szczęścia - Lou złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
Wstaliśmy i ciągle trzymając się za ręce ruszyliśmy wąską ścieżką w stronę budynku w którym odbywała się impreza. Zastanawiałem się czy nasi pryjaciele zauważyli nasze zniknięcie.

1 komentarz:

  1. O Matko! Łzy ciekną po moich policzkach.
    Ten rozdział zbudził we mnie takie emocje...
    Ach, wiem, że na tą chwilą musisz się uczyć na poprawki, ale proszę o następny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń